Co powiedzieć przed Sądem w mowie końcowej?

Sąd rozpatruje każdy pozew indywidualnie, bo każda sprawa jest inna, warto więc podsumowując sprawę na koniec postępowania przypomnieć Sądowi najważniejsze kwestie. 

                                    
Zachęcam Was do przygotowania sobie takiej indywidualnej "mowy końcowej". Pamiętajmy, że mowa końcowa, to nie nowe dowody. Możemy ją złożyć nawet po rozprawie końcowej, w formie pisemnej jako "Załącznik do protokołu" o ile termin na ogłoszenie wyroku jest oddalony w czasie, co umożliwi Sędziowi zapoznanie się jeszcze z tym załącznikiem. 

Co napisać w takiej mowie końcowej?

Zapoznajcie się z przykładową mową końcową podsumowującą wniosek ojca dziecka o kontakty naprzemienne oraz wniosek matki o pozbawienie władzy rodzicielskiej. 


"Wysoki Sądzie

Jako Matka małoletniego apeluje o powstrzymanie się od krzywdzących decyzji dla dziecka. Obecne problemy i przypisywane dziecku zaburzenia pojawiły się od momentu rozszerzenia kontaktów z ojcem. Dodatkowe zwiększenie kontaktów sprawi, że ojciec będzie miał większy wpływ na dziecko, pogłębią się konflikty a to może prowadzić do tragedii zdrowotnej dziecka. 

Od prawie 10 lat uczestniczę w sprawach sądowych, odbyłam już ponad setkę różnych rozpraw nie licząc godzin spędzonych na policji z powodu ciągłych zawiadomień ojca do prokuratury, dla których to poświęcam czas przedstawiając im dokumenty potwierdzające nieprawdziwe oskarżenia ojca. Każde takie zawiadomienie, kończyło się umorzeniem, jednak część z nich była na tyle szkodliwa dla dziecka, że parę razy musiało ono zeznawać przed Sądem. 

Sąd w 2017 roku w bardzo mocnym zakresie ograniczył władzę rodzicielską ojcu dziecka, jednak to postanowienie w żaden sposób nie powstrzymało ojca od szkodliwych działań dla dziecka. Nadużywał tej władzy świadomie m. in. zabierając dziecko na badania bez wiedzy i zgody matki, nie wydając jej dokumentacji medycznej wbrew prawomocnemu wyrokowi, nie licząc się z dobrem dziecka. 

Licząc ilość odbytych rozpraw między stronami we wszystkich Sądach tylko od początku 2017 roku do dnia dzisiejszego to ponad 60 rozpraw. Ta przytłaczająca ilość spraw dotycząca dziecka utrudniała bieżącą nad nim opiekę, a ta najważniejsza sprawa o wyrażenie przez Sąd zgody na leczenie, poprzez prowadzone postępowanie oddaliła możliwość podjęcia działań przez matkę już na początku pojawiających się objawów sygnalizowanych przez szkołę. Obecne zarówno kontakty jak i ograniczona władza ojca wpływa destrukcyjnie na życie dziecka

Biegłe sądowe wykazały się stronniczością w swojej opinii, pomijając niezwykle ważny element konfliktu, w którym ojciec dziecka przez ostatnie 10 lat jak i obecnie, w e-mailach które zostały dołączone do niniejszych akt, upokarza i wyzywa matkę i robi to też wykorzystując do tego dziecko! 

Pozwolę sobie z racji niezwykle trafnego uzasadnienia dotyczącego stron, w której to Sędzia Sądu Cywilnego w sprawie o naruszenie dóbr osobistych matki zauważył, że wiadomości do niej były nacechowane wrogością, a część z nich nawet bardzo obraźliwymi, zatem Sędzia „uznał za przydatny do rozstrzygnięcia sprawy, iż pozwany nie tylko sam ale także za pośrednictwem syna stron określał powódkę mianem Baba Jagi”. To działanie ojca dziecka, nie miało dla biegłych sądowych żadnego znaczenia, choć winne one w szczególności zainteresować się taką sytuacją. Sędzia dalej w swoim uzasadnieniu podkreślał, że „działanie pozwanego były sprzeczne z interesem syna stron – ciągłe krytykowanie, obrażanie a więc upokarzanie matki pośrednio rodzi bowiem niekorzystne konsekwencje dla dziecka”. 

Powołuje się, w tym miejscu na sumienie Wysokiego Sądu, aby przy rozpatrzeniu niniejszej sprawy nie pomijał tak ważnych dowodów, gdzie ja jako matka jestem określana mianem „Parszywej Czarownicy” czy tych, w których ojciec dziecka odnosi się do mojego wyglądu cyt. „masz obwisłe piersi”, bo takich wiadomości jest ponad setka i nie dotyczą one bezpośrednio dziecka jednak na nie wpływają. 

Proszę aby Wysoki Sąd, zamiast opierać się na badaniu stronniczych biegłych sądowych, o czym również świadczy fakt określenia zachowania ojca jako spokojne, który potrafi panować na emocjami, kiedy to określenie stoi w sprzeczności z dokumentacją w aktach m. in. zeznaniami świadków jak i samym zachowaniu ojca dziecka na sali rozpraw, które Wysoki Sąd mógł niejednokrotnie obserwować, od upomnień do wypraszania go z sali. Odrzucenie wnioskowanych świadków w sprawie dodatkowo podważyłyby spokojne zachowania ojca dziecka opisywane przez biegłych. 

Biorąc pod uwagę takie rzeczywiste zachowanie ojca dziecka, które to na próżno szukać w opinii biegłych sądowych, to w pierwszej kolejności powinien on pracować nad swoimi emocjami a dopiero później winien być wezwany do terapii rodzicielskiej. 

Na skutek działań ojca w 2019 roku w przeciągu 14 dni odbyłam 7 stresujących rozpraw, w których m. in. ojciec próbował wyłudzić kolejne pieniądze od matki wykorzystując do tego dziecko. Ten ogromny stres a dokładnie wysoki poziom kortyzolu spowodował znaczne podwyższenie cukrów w moim organizmie i zapoczątkował cukrzycę. Oczywiście Sąd winien zajmować się kwestią dziecka, to jednak takie wielokrotne zachowanie ojca, przyczyniło się do moich problemów zdrowotnych, które mają jednak wpływ na dziecko. Ojciec doprowadzając do niszczenia matki niszczy również dziecko, a co w żaden sposób nie zostało nawet wspomniane przez nieobiektywnych biegłych

Mój organizm przez te lata w Sądzie zniósł wiele ale w końcu pękł, nie wytrzymał narastającego stresu i teraz towarzyszą mi choroby przewlekłe. Zajęło mi 6 lat intensywnej pracy z psychologiem, by z dna, w którym znalazłam się przez ojca dziecka, podnieść się. Dziś nie pokładam się już na podłogę z bezradności, pracuję i potrafię cieszyć się życiem ale ponowne, tak jak rekomendują biegłe sądowe, wracanie z psychologiem do problemów z ojcem dziecka w obecnym stanie mojego zdrowia jest dla mnie ogromnym zagrożeniem. Załączone zaświadczenia lekarskie w sposób zdecydowany informują, że przedłużanie obecnej sytuacji mogą skutkować progresją zmian chorobowych, doprowadzając do trwałego uszczerbku na moim zdrowiu oraz o wymaganym dla mnie spokojnym trybie życia. Nie bez powodu zatem narażana przez ojca dbam o odpowiednią odległość i bulwersujące jest to, że biegłe sądowe, w żaden sposób, nie wzięły pod uwagę przyczyny takiego dystansu

Moim obowiązkiem jest troska o dobro dziecka ale mam też prawo zachować swoje prawo do ochrony samego siebie, do spokojnego życia codziennego, posiłkując się jak już wspomniałam trafnym uzasadnieniem Sądu Cywilnego mam prawo cyt. „aby pozwany nie niepokoił jej tego typu ocennymi wypowiedziami, aby była wolna od zamącania jej w taki sposób spokoju psychicznego”. Biorąc pod uwagę wnioskowane kontakty przez ojca dziecka nie ma możliwości aby matka w jakikolwiek sposób mogła uchronić się przed tym człowiekiem. 

Zwracam się, do Wysokiego Sądu o zrozumienie sytuacji, że pozostawienie m. in. kontaktów ojca w tygodniu uniemożliwi organizowanie wizyt lekarskich, terapii czy zajęć dodatkowych wskazanych przez lekarzy czy tych wynikających z uzdolnień dziecka. Pozostawienie we władzy ojca nauki sprawi, że tak jak obecnie będzie sprzeciwiał się rozwojowi dziecka, nie woził na zajęcia dodatkowe pomimo prawomocnego wyroku w tym zakresie a przecież jego problemy związane z zaburzeniami nie powinny ograniczać go w jego uzdolnieniach, mając pod uwagę również jego bardzo wysokie IQ. Przy leczeniu dalej będzie blokował możliwość terapii, bo jak Wysoki Sąd wie z urzędu, psychiatrzy różnie opiniują, a postawienie diagnozy z tego działu medycyny jest trudne, w szczególności gdy dotyczy dziecka, uczestniczącego w głębokim konflikcie rodziców. Prawidłowa diagnoza zajmuje lata i w tym czasie nie można uniemożliwić podjęcia przez dziecko innych terapii, niż te na które matka otrzymała zgodę przez Sąd, a dochodzenie do nich przez Sąd zajęło ponad dwa lata i o tyle późniło jakąkolwiek pomoc dla dziecka. 

Dziecko w chwili obecnej zgodnie z opinią nowego psychiatry jak i pedagogów szkolnych ma przede wszystkim potrzeby takie jak trening umiejętności społecznych, czyli m. in. podtrzymywanie znajomości, które należy wdrażać jak najczęściej w życiu codziennym poprzez naturalne spotkania ze znanymi mu rówieśnikami a żądania ojca co do tak szerokich kontaktów uniemożliwi mu to, nie mówiąc już o istotnym fakcie zmianie obecnego adresu zamieszkania przez ojca. Przypominam również, że to ojciec wbrew zaleceniom lekarskim nie dopuścił dziecka do obozu szkolnego składając takie oświadczenie przed Wysokim Sądem. 

Przez ostatnie lata odbywających się tak szeroko ustalonych kontaktów dający mu weekendy, ferie i czas w wakacje a nawet dni tygodnia, ojciec w żaden sposób nie wspierał dziecka w jego trudnościach a wykorzystywał ten czas wyłącznie na dawaniu dziecku komputera pod nos, co jeszcze bardziej odciągało go od rówieśników. 

To ja, Matka, nauczyłam go w tym czasie jeździć na rolkach, hulajnodze, na łyżwach, na nartach czy z wielkim trudem na rowerze. To ja, Matka, pomimo podziału ferii na równy termin między rodzicami, organizowałam mu w tym czasie szkołę narciarską, wyjazdy w góry czy nad morze. To ja, Matka, zainteresowałam się problemami dziecka, które jak Sąd wie z urzędu, były konieczne, a którym ojciec całkowicie się sprzeciwił, co odsunęło na ponad dwa lata pomoc dla dziecka. To ja, Matka, nie przespałam wiele nocy, będąc przy łóżku dziecka, słysząc jego nocny kaszel po powrocie od ojca, kaszel na skutek alergii, w wyniku wielokrotnego pozostawienia dziecka przez ojca w mieszkaniu sąsiadów z psami, do czego on sam nie przyznał się, ale to zostało potwierdzone przez sąsiadów ojca zeznających na policji. To ja, Matka, byłam w tym wszystkim zupełnie sama i dodatkowo oskarżana o wymyślone tezy ojca, niepokojona, wyśmiewana i zastraszana

Biorąc pod uwagę wszelkie poruszane w pismach problemy z ojcem dziecka od tych drobnych do najważniejszych ale również ten nieprawidłowy sposób komunikacji ojca z matką i nadużywanie przez niego władzy jest potwierdzeniem tego, że władza rodzicielska winna pozostać wyłącznie we władaniu matki a kontakty winny być ograniczone w sposób podanym we wniosku tak aby wyeliminować konflikty rodziców z życia dziecka, bo tego wymaga dobro dziecka i całym sercem o to proszę."

Taką przygotowaną przez Was przemowę, możecie nie tylko załączyć do protokołu ale również przeczytać na sali sądowej. Dobrze jeśli będzie poruszająca, być może wtedy Sędzia pochyli się nad problemami wynikającymi z jego decyzji. Powodzenia !



Komentarze